Bieszczacki Półmaraton Rysia - Solo

Korzystając z wakacji i pobytu nad Soliną udaję się na małą wycieczkę biegową na trasie Bieszczackiego Półmaratonu Rysia. Trasa około 24 kilometrowa. Start i meta w Solinie przy zespole szkół im. Franciszka Stopy. Od początku biegnę pod górkę okolo pół km asfaltówką, poźniej już drogą szutrową. Po około 4,3 km docieram do najwyższego punktu trasy Kiczera 596 m.n.p.m. . Podejście nie jest zbyt trudne ani strome. Czasami na trasie napotykałem krótkie odcinki błota, gdyż w nocy przeszła burza. Kilometrowy zbieg i przecinam drogę 894 Berezka – Myczków. Stoi tam mała murowana kapliczka. Teraz do 7km trasy pokonuje lekkie podejscie po którym zaczyna się dość dlugi odcinek zbiegu w lesie. Niestety podczas biegu, na tym odcinku trwała wycinka drzew i nie mogłem cieszyć się zbiegiem. Co chwila musiałem pokonywać pociete gałęzie i konary drzew. Od 9km. trasy zaczyna sie teren nieco podmikły i kilka razy pokonuje w bród płytką rzeczkę Berezówkę. Jest nawet 350 m. odcinek do pokonania rzeką. Na 12km przeoczyłem ścieżkę i musiałem się kawałek wrócić. Początek ścieżki prowadząca wzdłuż jeziora była nieco zarośnięta pokrzywami i z droki szutrowej, którą biegłem nie było jej widać. Nieco dalej docieram do Ośrodka ZHP Berdo położonego nad Jeziorem Myczkowskim. Jest tam malutka przystań z molem i można nacieszyć się widokiem na jezioro oraz zaporę wodną w Myczkowie. Kolejne 2 km trasy biegnę lasem wzdłuż jeziora. Nie ma tam widoków ale za to ten odcinek jest dość krety i pełen krótkich zbiegów i podbiegów. Na jednym z bardziej stromych kawałków są rozpięte liny do pomocy. Po wybiegnieciu z lasu przez kolejne 2 km biegniemy długą prostą i mijamy po prawej stronie Serce Bieszczad. Niestety z tego miejsca widzimy tylko dzwnie wyróżniające się fioletowe krzaki. Zeby w pełni podziwiać Serce Bieszczad najlepiej udać sią na drugą stronę jeziora. Przy 16 km mijam kilka ośrodków wypoczynkowych i dalej pokonuję kilkukilometrowy leśny odcinek gdzie znów czeka na mnie kilka rzeczek do pokonania. Tam trochę się zapędziłem i pobiegłem za daleko. Dotarłem do tablicy upamiętniającego miejsce roztrzelania i pochówku dwóch mieszkańców Myczkowa narodowoćci żydowskiej w czasie II wojny światowej.Troszkę się wracam i kończę z rzeczkami zaczynam niespełna półkilometrowe podejście do drogi 895. Tam zaczynam bieg ścieżką Polażczyk –Solina w kierunku Polańczyka. Od 20 km prawie w wiekszości długi krety zbieg po raczej po podmokłym terenie. Mijam am kilka drewnianych kładek. Docieram w końcu do centrum Polańczyka, 22km i tu już teren asfaltowy bądź kostka brukowa nie licząc krótkiego wbiegu na punkt widokowy na Zalew Solina. To był ostatni kawałek off-road, dalej połkilometra koniec trasy.