Konina - Kudłoń - Konina 05.05.2013

Podejście czarnym szlakiem i na początku strome podejście, żeby wydostać się na grzbiet. Ale jak już się wdrapiemy to już cały czas łagodnie. Najpierw docieramy do polany Cerla Hanulowa, a na niej dobrze zachowany szałas, chyba jeszcze nie tak dawno używany. Dalej prawie płasko tylko przed samą Kopą strome podejście. Z polany Kopa, na której niszczeją resztki szałasu, możemy podziwiać świetnie widoki w kierunku zachodnim i północnym, na Beskid Wyspowy, od Lubonia Wielkiego i Szczebla na zachodzie, przez Lubogoszcz, Ćwilin aż po Jasień i Mogielicę na wschodzie. W dalszej części polany otwiera się także widok na południe w kierunku Mostownicy.
Szlak dalej prowadzi przez trzy niewielkie polany - Figurki Niżne, z których otworzył się już ciekawszy widok na Mostownicę też na Jaworzynę Kamienicką i dalej Figurki Średnie i Wyżne. Po drodze można też zaobserwować kilka wychodni skalnych, których sporo na zachodnich stokach Kudłania. W końcu docieramy na polanę Pustak, z której otwiera się wspaniały widok na wnętrze Gorców – Mostownicę, Turbacz, Halę Długą, Jaworzynę Kamienicką (szczyt i polanę) a także Lubań i Beskid Sądecki. Tatry tym razem niestety słabo widać, chmury nisko i szczyty niewidoczne Dalej przez zalesiony wierzchołek Kudłonia (choć sporo wyłomów po drodze) przebijamy się na polanę Kudłoń, a z niej znowu ciekawy widok na Beskid Wyspowy od Lubogoszczy poprzez Ćwilin po Jasień i Mogielicę, a także Jaworzynkę i Polanę Podskały. Dalej schodzimy w dół, mijając po drodze kilka wychodni skalnych i docieramy do słynnego ostańca skalnego - Kudłońskiego Bacy. Z jego okolic otwiera się widok na sąsiedni grzbiet z polaną Kopa, a dalej Turbaczyk, a także Luboń Wielki i Szczebel. Potem jeszcze przejście przez dwie niewielkie polany – Pyrzówka i Kosarzysko (z ruinami sporego szałasu), aż docieramy znowu do wybitnej, ale niestety zarastającej już polany Jastrzębie ze świetnym widokiem na Beskid Wyspowy od Lubonia Wielkiego po Mogielicę, a także Wielki Wierch, Kiczorę Kamienicką i Jaworzynkę. Stad czarny szlak wiedzie do Lubomierza, a ja sobie poszedłem na dzikusa do Koniny najpierw przez zanikającą polanę Jaworzynka, a potem cały czas grzbietem z mało znaczącymi szczytami Kiełbaśna, Grzędowa i Gębowa. Na końcu tylko strome zejście z grzbietu i już jesteśmy w Koninie.