Activity

Dolinki Kryspinów

Download

Author

Trail stats

Distance
36.74 mi
Elevation gain
1,781 ft
Technical difficulty
Easy
Elevation loss
1,775 ft
Max elevation
1,426 ft
TrailRank 
24
Min elevation
685 ft
Trail type
Loop
Time
6 hours 38 minutes
Coordinates
3021
Uploaded
August 16, 2011
Recorded
August 2011
Be the first to clap
Share

near Kraków, Województwo małopolskie (Polska)

Viewed 1582 times, downloaded 5 times

Itinerary description

Okolice Krakowa - wszystkiego po trochu.

Zaczynamy na Azorach, jedziemy w stronę Ojcowskiego Parku Narodowego standardowo szlakiem czerwonym (pieszym): pod Czerwonym Mostem jak zwykle błoto, dalej mijamy Pękowice, Giebułtów, wąwóz Kwietniowe Doły z nową ścieżką i dalej już asfaltem w stronę OPN-u. Tu witają nas tłumy innych rowerzystów i pieszych. Dojeżdżamy do źródełka Miłości i Bramy Krakowskiej, przy których zagęszczenie ludzi sięga maksimum. Jednak większość ludzi skręca tu w prawo, w stronę Ojcowa, a my w lewo, w szeroką, brukowaną drogę śmiało wijącą się w górę. Po chwili podjazdu nasze trudy wynagradza piękny punkt widokowy, są ławeczki i to miejsce polecam jako punkt odpoczynku - jest tu znacznie mniej ludzi, praktycznie pojedyncze osobniki. Mało komu chce się jeździć pod górkę. Jedziemy dalej, droga ma już mniejsze nachylenie, pojawia się asfalt, i tak dojeżdżamy to krzyżówki z trasą 94. Szybki myk na drugą stronę, w lewo, w prawo i żegnamy ruchliwą trasę, by po chwili dobić do czarnego szlaku rowerowego, który szybko (dobry asfalt i cały czas z górki!) doprowadzi nas do Jaskini Wierzchowskiej (co mnie nie interesuje) i dalej do bram doliny Kluczbłota, ehem tj. Kluczwody. Jest to bardzo urokliwa dolina, ale polecam od razu nastawić się na pełne ubłocenie. Na szczęście przy wyjeździe z doliny przekracza się rzeczkę, w której można pewne rzeczy trochę opłukać. Niestety końcówkę doliny trzeba pokonać pieszo zboczem, wąską ścieżką z dużymi kamieniami (no chyba, że ktoś tam potrafi przejechać), bo na dnie doliny ktoś ma ogrodzoną posesję. Ok, dalej śmiały podjazd, potem zjazd w stronę Bolechowic, gdzie łapiemy szlak brzozowy i jedziemy w stronę Zabierzowa. Tuż przed Zabierzowem szlak biegnie urokliwą łąką, do przebycia której (szczególnie o tej porze roku: sierpień) przydałaby się maczeta. Przecinamy Zabierzów i od razu zaczynamy wspinać się na Grab Tenczyński, mijamy słynna "kulkę" (radar), jedziemy chwilę lasami Zabierzowskimi, a od Kleszczowa na południe z górki, do Aleksandrowic, gdzie przejeżdżamy pod A4 i dalej jedziemy wzdłuż ogrodzenia lotniska. Mijamy Cholerzyn i - nareszcie - widzimy zalewy w Kryspinowie. Po kilku godzinach jazdy w upale, z solą i błotem na twarzy, nie da minąć się ich obojętnie. Odświeżeni wracamy do Krakowa.

Comments

    You can or this trail